Dlaczego warto podróżować z dziećmi.
 |
| Spotkanie kultur PSZCZYNA 2016 |
Nie wiem dlaczego, ale zawsze miałam wrażenie, że podróżowanie z dzieckiem to coś trudnego.
Zastanawiałam się jak to będzie, kiedy zmuszona będę spakować rzeczy także dla dziecka.Tyle tego jest .Zabawki, kredki.notesiki, książeczki - kiedy dziecko jest na etapie rysowania i pisania albo pieluchy, zupki w słoiczkach, pluszaki i wszystko co potrzebne do pielęgnowania małego dziecka, gdy jedziemy z niemowlakiem.
Ostatnio znajomi mieli sporo wątpliwości bo wyjeżdżają z dzieckiem, niespełna 2 latkiem, w pierwszą podróż, w dodatku na sąsiedni kontynent. Obawy są i wcale się im nie dziwię.
Bez paniki. Z dzieckiem jest dokładnie tak samo jak z dorosłym.
Pakujemy najpotrzebniejsze rzeczy i ruszamy. Wszystko inne kupimy na miejscu.Ceny produktów dla dzieci nie różnią się zbytnio od polskich, przecież nie kupujemy tego dużo, a zaoszczędzamy na opłatach za bagaż.
Odkąd podróżuje z moją obecną pięciolatką zawsze pakujemy się w torby podręczne,chyba że ceny bagażu głównego wliczone są w ceny biletu
( tutaj te droższe linie lotnicze lub czartery).
Ważne jest wykupienie ubezpieczenia dodatkowego .
Kiedy podróżujemy po Unii Europejskiej nie zawsze je kupuje. Mamy ważna kartę europejską i z jej pomocą mamy zapewniony pierwszy kontakt z lekarzem, opłatę szpitalną w razie nagłego wypadku.
Ale, przed wylotem warto sprawdzić na stronie internetowej nfz jakie usługi zapewnia dane państwo, za które nie musimy płacić. My posiadamy kartę wydaną przez państwo irlandzkie i zdążyło nam się dokupywać ubezpieczenie jadąc np. do Szwecji bo karta ta zapewniała pierwszy kontakt z lekarzem, natomiast już za pobyt w szpitalu musiałybyśmy płacić już z własnej kieszeni.
Przechodząc do spraw bardziej przyziemnych i przyjemniejszych, fakt podróżowania z dzieckiem może okazać się dużo bardziej fascynujący niż z kimś, kim tym dzieckiem nie jest.
Ja w stu procentach polecam, bo dzieci nie narzekają bez powodu, jedynie co, to marudzą,a to już przypisanie jest raczej do ich uroków. Natomiast normalnie w świecie potrafią zachwycić się napotkanych krajobrazem, ludźmi, czasem jedzeniem.Uwielbiają ciekawe muzea, grobowce, groty i wszystko co kojarzy się z postaciami z bajek.
Planując wyjazd z moją mała córeczką brałam pod uwagę miejsca interesujące też dla niej. Myślę,że w każdym państwie, mieście znajdzie się coś co spodoba się naszej pociesze. Będąc w Danii zaliczyłyśmy Legoland i Tivoli park w Kopenhadze, w Szwecji Junibagen w Sztokholmie
( bajkowy swiat Astrid Lindgren),Francja to niesamowity Disneyland, do zaliczenia koniecznie, Finlandia z doliną Muminków.
Teraz zaczyna interesować się archeologią, geologią i malarstwem, więc śmiało planujemy wypady zwiedzając muzea.
Miejsca typowo turystycznie oferują szeroką gamę ciuchci, autobusów bez dachu
( dla malucha to nie lada przeżycie) , kolejek górskich, łódeczek, tramwajów wodnych
( głownie Holandia i jej słynne kanały ale także Wenecja ,Sztokholm, Brugia w Belgii).
Są parki rozrywki praktycznie w każdym zakątku świata, bo dzieci są takie same wszędzie.Uwielbiają zabawy.
Cieszę się wraz z moim dzieckiem widząc radość na jej buzi za każdym razem kiedy wracamy do domu i rozmawiamy co widziałyśmy, gdzie pojedziemy w następnej kolejności.
Cieszę się kiedy mówi- nasza pani była w Paryżu i opowiadała nam co widziała w takim wielkim muzeum, pojedziemy tam razem?
To niezwykłe, ile ciekawości świata może posiadać tak małe dziecko.Tylko trzeba tę ciekawość w nim zaszczepić. Warto!
Alarmuje do wszystkich rodziców, uwierzcie, podróże kształcą, naprawdę.
W załączeniu wybrałam zdjęcia z naszych wypadów, mam nadzieję,że pokazują to o czym napisałam.
Zastanawiałam się jak to będzie, kiedy zmuszona będę spakować rzeczy także dla dziecka.Tyle tego jest .Zabawki, kredki.notesiki, książeczki - kiedy dziecko jest na etapie rysowania i pisania albo pieluchy, zupki w słoiczkach, pluszaki i wszystko co potrzebne do pielęgnowania małego dziecka, gdy jedziemy z niemowlakiem.
Ostatnio znajomi mieli sporo wątpliwości bo wyjeżdżają z dzieckiem, niespełna 2 latkiem, w pierwszą podróż, w dodatku na sąsiedni kontynent. Obawy są i wcale się im nie dziwię.
Bez paniki. Z dzieckiem jest dokładnie tak samo jak z dorosłym.
Pakujemy najpotrzebniejsze rzeczy i ruszamy. Wszystko inne kupimy na miejscu.Ceny produktów dla dzieci nie różnią się zbytnio od polskich, przecież nie kupujemy tego dużo, a zaoszczędzamy na opłatach za bagaż.
Odkąd podróżuje z moją obecną pięciolatką zawsze pakujemy się w torby podręczne,chyba że ceny bagażu głównego wliczone są w ceny biletu
( tutaj te droższe linie lotnicze lub czartery).
Ważne jest wykupienie ubezpieczenia dodatkowego .
Kiedy podróżujemy po Unii Europejskiej nie zawsze je kupuje. Mamy ważna kartę europejską i z jej pomocą mamy zapewniony pierwszy kontakt z lekarzem, opłatę szpitalną w razie nagłego wypadku.
Ale, przed wylotem warto sprawdzić na stronie internetowej nfz jakie usługi zapewnia dane państwo, za które nie musimy płacić. My posiadamy kartę wydaną przez państwo irlandzkie i zdążyło nam się dokupywać ubezpieczenie jadąc np. do Szwecji bo karta ta zapewniała pierwszy kontakt z lekarzem, natomiast już za pobyt w szpitalu musiałybyśmy płacić już z własnej kieszeni.
Przechodząc do spraw bardziej przyziemnych i przyjemniejszych, fakt podróżowania z dzieckiem może okazać się dużo bardziej fascynujący niż z kimś, kim tym dzieckiem nie jest.
Ja w stu procentach polecam, bo dzieci nie narzekają bez powodu, jedynie co, to marudzą,a to już przypisanie jest raczej do ich uroków. Natomiast normalnie w świecie potrafią zachwycić się napotkanych krajobrazem, ludźmi, czasem jedzeniem.Uwielbiają ciekawe muzea, grobowce, groty i wszystko co kojarzy się z postaciami z bajek.
Planując wyjazd z moją mała córeczką brałam pod uwagę miejsca interesujące też dla niej. Myślę,że w każdym państwie, mieście znajdzie się coś co spodoba się naszej pociesze. Będąc w Danii zaliczyłyśmy Legoland i Tivoli park w Kopenhadze, w Szwecji Junibagen w Sztokholmie
( bajkowy swiat Astrid Lindgren),Francja to niesamowity Disneyland, do zaliczenia koniecznie, Finlandia z doliną Muminków.
Teraz zaczyna interesować się archeologią, geologią i malarstwem, więc śmiało planujemy wypady zwiedzając muzea.
Miejsca typowo turystycznie oferują szeroką gamę ciuchci, autobusów bez dachu
( dla malucha to nie lada przeżycie) , kolejek górskich, łódeczek, tramwajów wodnych
( głownie Holandia i jej słynne kanały ale także Wenecja ,Sztokholm, Brugia w Belgii).
Są parki rozrywki praktycznie w każdym zakątku świata, bo dzieci są takie same wszędzie.Uwielbiają zabawy.
Cieszę się wraz z moim dzieckiem widząc radość na jej buzi za każdym razem kiedy wracamy do domu i rozmawiamy co widziałyśmy, gdzie pojedziemy w następnej kolejności.
Cieszę się kiedy mówi- nasza pani była w Paryżu i opowiadała nam co widziała w takim wielkim muzeum, pojedziemy tam razem?
To niezwykłe, ile ciekawości świata może posiadać tak małe dziecko.Tylko trzeba tę ciekawość w nim zaszczepić. Warto!
Alarmuje do wszystkich rodziców, uwierzcie, podróże kształcą, naprawdę.
Pokazujcie świat maluszkom od pieluszek, to nic, że po kilku latach nie będą pamiętać szczegółów wyjazdów. Pozostają wasze wspomnienia, zdjęcia, filmiki i satysfakcja, że przekazaliście dzieciom to, na czym wam naprawdę zależy.
W załączeniu wybrałam zdjęcia z naszych wypadów, mam nadzieję,że pokazują to o czym napisałam.
 |
| Sahara -Maroko |
 |
| Spotkanie z syrenką -Kopenhaga -DANIA |
 |
| Ibiza -Baleary |
 |
| Junibagen Sztokholm |
 |
| Klasztor w Monreale- Sycylia |
 |
| Kerry -Irlandia |
 |
| Billund Legoland |
 |
| Cabo de Sao Vicente-Portugalia |
Komentarze
Prześlij komentarz