Koniec lata.Czy to koniec naszych wyjazdów?






Z przykrością moje prawie 7 letnie dziecko zakończyło swój wakacyjny czas.
Czas pełen beztroskich zabaw, kąpania się w basenie i siedzenia w namiocie do późnych godzin nocnych.
Dzisiaj zaczęła się szkoła ( w Hiszpanii dzieciaki zaczynają nieco później),a wraz z nią mnóstwo zajęć i obowiązków.
Ale czy naprawdę na kolejne beztroskie chwile trzeba czekać aż cały rok>?
My nie wysiedzimy w miejscu na pewno.
 I w tym roku szkolnym postanowiłyśmy zwiedzać świat weekendowo.Oczywiście słowo świat jest zbyt wygórowane, ale zobaczymy na ile weekend może posłużyć do zobaczenia miejsc interesujących i miejsc w których nas jeszcze nie było.
Zaczynamy od odwiedzenia pobliskiej wysepki znajdującej się w ciągu Wysp Balearskich, a mianowicie Formentery. Mamy zamiar dostać się tam promem, a cały wyjazd uchwycić w jednym dniu. Relacja z wyjazdu oczywiście umieszczona zostanie na blogu, a plany kolejnych wyjazdów weekendowych postanowiłam umieścić w postach objętych nazwą-"weekendowo".
Już teraz serdecznie zapraszam do śledzenia tych wpisów.

wakacyjny uśmiech

Zawsze na wakacjach szukamy smoothie  bars-tutaj w Sewilli

A na koniec kilka polecanych  przez nas miejsc, które udało nam się odwiedzić tego lata.
W podróżach naszych nie mogło zabraknąć Francji,gdzie gośćmi jesteśmy prawie kilka razy w ciągu roku.Tym razem odwiedziliśmy Carcassonne-piękne miasteczko twierdze, o niesamowitym średniowiecznym uroku; Cannes na Lazurowym Wybrzeżu oraz szczególnie niepolecaną przez nas Marsylie ( chyba to mój pierwszy raz kiedy muszę powiedzieć, że gdzieś we Francji jest brzydko :))).

CARCASSONNE- w starych murach

Milla w roli Kate z amantem LEONARDO


Udało nam się zobaczyć kolejne państwo, a właściwie państewko, bo dotarliśmy także do Monaco.
Alpy austriackie właściwie musnęliśmy, ale widoki zapamiętamy na długo.Odwiedziliśmy także po raz kolejny Holandię- tym razem tylko Haarlem i Beverwajk. Było jak zwykle chłodno i szaro,ale zabawa była przednia.

Alpy Austriackie

Monaco



Skok do chodaków- Haarlem



W naszym nowym kraju zamieszkania dotarliśmy do całkiem odmiennego i bardzo niehiszpańskiego Kraju Basków ,a także przepięknej Sewilli znajdującej się w uroczym rejonie Andaluzji.
Odkrywaliśmy pobliskie i trochę dalsze plaże i natrafiliśmy na kilka perełek do których z pewnością wrócimy,kiedy opustoszałe całkowicie pozostaną tylko dla nas.

Inna HISZPANIA-kraj Basków

Pampeluna-kraj Basków

SEWILLA


I jest też coś o Polsce. Całkiem przypadkiem znalazłam się w Paryżu.Ale to nie tym we Francji.
W polskim Paryżu znajdującym się pomiędzy Olkuszem a Krzeszowicami, w zupełnych ciemnościach , na środku drogi napotkałam zające.Na szczęście w miarę szybko udało się zahamować. Nieoczekiwany postój uświadomił mi gdzie jestem.
Nie miałam pojęcia,że na wakacjach na południu Polski odnajdę kawałek swojej ulubionej Francji.
A jednak.!! :))



Komentarze

Popularne posty